piątek, 21 lutego 2014

GlassUP - czyli interesujący konkurent Google Glass

Najistotniejsza różnica pomiędzy okularami GlassUP a Google Glass przejawia się na polu metody wyświetlania i odbierania wyświetlanych treści. O ile okulary Google'a wymagać będą skierowania wzroku w stronę mini-ekraniku umiejscowionego w rogu, tak GlassUP wyświetlać będzie treści na powierzchni szkła, tuż przed oczyma użytkownika. Dokonano tego dzięki wbudowanemu mini-rzutnikowi umiejscowionemu przy prawej soczewce.

Tego typu rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Przede wszystkim obcowanie z okularami będzie zapewne nieco mniej nadwyrężało wzrok, ale z drugiej strony będą one nieco cięższe (65 g kontra 36 g Google Glass). Ponadto osoby z wadą wzroku będą pewnie musiały liczyć się z tym, że pomimo noszenia okularów,
do wygodnego korzystania z multimedialnych funkcji przydadzą im się również soczewki kontaktowe. O ile producent nie zadba o stosowne udogodnienia dla dalekowidzów, to zakładam, że treści wyświetlane tuż koło nosa będą dla nich mocno nieczytelne. 
Producent przewiduje opracowanie dwóch wersji ramek - sportowych i klasycznych. Jedne i drugie można 
będzie używać wraz ze szkłami korekcyjnymi lub "zerówkami".




Okulary GlassUP generalnie służyć będą do odczytywania powiadomień przesyłanych drogą Bluetootha ze smartfona z Androidem lub iOS. Pisząc nieco konkretniej - okulary pozwolą na wyświetlanie wiadomości, tytułów e-maili, wyników pomiarów treningu, ale i komend nawigacji turn-by-turn, a z czasem zapewne katalog ten mocno się rozszerzy.

Rzutnik generować będzie na powierzchni prawego szkła monochromatyczny, podświetlany obraz o rozdzielczości 240 x 320 pikseli, przy czym tło zawsze pozostanie przezroczyste. Brzmi mało obiecująco? Dodajmy do tego brak chociażby aparatu cyfrowego, czy mikrofonu odbierającego komendy głosowe, a otrzymamy - w gruncie rzeczy - bardzo proste i mało funkcjonalne urządzenie, którego interfejs poddano kontroli klawiszy na oprawkach. Producent zapewnia jednak, że czas pracy na baterii wyniesie za to ok. 150 godzin, a to jest już argument. W ciekawszy osprzęt i większą ilość możliwości mają być wyposażone przyszłe wersje okularów - o ile w ogóle powstaną.


Zobaczcie filmik: 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz